Bunkier

Wysłany: Sob 20:42, 10 Mar 2007

-Jestescie razem?-Kate pokazala Libby nieprzytomna Ane.

Wysłany: Sob 20:43, 10 Mar 2007

-Co ty jej zrobiłas ? -podeszła do Any .- Tak znam ja . -powiedziała spokojnie .

Wysłany: Sob 20:46, 10 Mar 2007

-Przyszla tu z pistoletem wycelowanym w moja glowe. Nie podchodz do niej! Zadam wyjasnien!-Kate miala juz dosc dziwnych spotkan.

Wysłany: Sob 20:47, 10 Mar 2007

-jakich wyjasniej , nasz samolot sie tu rozbił . -powiedziała nie odchodzac od Any .

Wysłany: Sob 20:49, 10 Mar 2007

-To ja jestem rozbitkiem! To wy porwaliscie Claire?

Wysłany: Sob 20:52, 10 Mar 2007

-Nie to nie my ja porwalismy - powiedziała

Wysłany: Sob 20:56, 10 Mar 2007

Ana ocknela sie. Strasznie bolala ja glowa. Zobaczyla nad soba pochylona Libby i kobiete z pistoletem.
-Libby? Poszlas za mna?

Wysłany: Sob 20:58, 10 Mar 2007

-Tak , zauwazyła ten tunel i poszłam . -Spojrzała na Any a pozniej na Kate
-Mozemy pogadac ale na spokojnie bez broni ?

Wysłany: Sob 20:59, 10 Mar 2007

-Chyba mi sie nie dziwisz ze wam nie ufam. To ona mnie zaatakowala pierwsza. Jesli pozwolisz bede miec pistolet w pogotowiu.

Wysłany: Sob 21:02, 10 Mar 2007

-Dobrze , ale wyobraz soebie ze Ana zareagowała tak samo jak ty nie wiemy czy mozemy wam ufac . - Jednak chciała bym porozmawiac na osobnosci .

Wysłany: Sob 21:04, 10 Mar 2007

-Dobrze. Wiec chodzmy.-Kate i Libby poszly w inna czesc bunkra.

Wysłany: Sob 21:07, 10 Mar 2007

-Jak tu trafiliscie ? Ktos cos wam zrobił ? -zapytała

Wysłany: Sob 21:08, 10 Mar 2007

Walt usłyszał kilka kobiecych głosów i wyszedł ze spiżarni, w której zaszył się z książką. Oprócz znajomej kobiety z plaży ujrzał jeszcze dwie inne, których nigdy przedtem nie widział.

Wysłany: Sob 21:10, 10 Mar 2007

-Rozbilismy sie kilka dni temu samolotem. Trafilismy przypadkiem do tego bunkra. Niedawno pojawil sie na naszej plazy czlowiek. Twierdzil ze jest rozbitkiem z tylnej czesci samolotu i potem porwal dziewczyne w ciazy.

Wysłany: Sob 21:14, 10 Mar 2007

-Walt lepiej zostan tam gdzie jest bezpiecznie!

Wysłany: Sob 21:15, 10 Mar 2007

-Dobrze, ale kim one są? To jedne z Tamtych?

Wysłany: Sob 21:19, 10 Mar 2007

Chcialabym wiedziec-pomyslala Kate.
-Jak sie wszystkiego dowiem powiem ci.

Wysłany: Sob 21:21, 10 Mar 2007

-Dobra. -powiedział Walt patrząc podejrzliwie na towarzyszące Kate kobiety. -Będę w spiżarni.

Wysłany: Sob 21:23, 10 Mar 2007

-Nie nie jestesmy od tamtych . Ja jestem dobra , Ana tez, naprawde.

Wysłany: Sob 21:24, 10 Mar 2007

-To by znaczylo ze jestescie tymi ludzmi od ktorych on uciekl. Mowil ze na polnocy dzialy sie straszne rzeczy.

Wysłany: Sob 21:29, 10 Mar 2007

- Naprawde nikomu nie chcemy zrobic krzywdy , rozbilismy sie tak samo jak wy . -powiwedziała

Wysłany: Sob 21:33, 10 Mar 2007

Nie wygladasz na kogos groznego. Ale twojej kolezance nie za bardzo ufam.

Wysłany: Sob 21:36, 10 Mar 2007

-Nie chcemy z wami walczyc , chcemy wam pomoc . Jestesmy po waszej stronie . -powiedziała
-Bronia niczego nie załatwimy . Jedynie spokojna rozmowa moze sprawdzic ze zaufamy sobie .

Wysłany: Sob 21:38, 10 Mar 2007

-OK to pogadaj z nia, jesli obieca ze bedzie juz grzeczna to ja uwolnie.

Wysłany: Sob 21:40, 10 Mar 2007

-Dobrze . - podeszła do Any
-Ano , oni sa dobrzy , ja w to wierze . Zostali zatakowani przez innnych . Obiecuj ze bedziesz panowac nad soba , dobrze . Oni naprwade nie sa zli .