Bunkier [od 15/16 dnia]

Sawyer odwzajemnił namiętny pocałunek i zaczął wstawać. Ubierając tylko spodnie czekał przy wyjściu z sypialni na kobietę swojego życia.

Jane owinęła się prześcieradłem i razem z Sawyerem udała się do łazienki.

Sawyer i Jane szybko przemknęli pomiędzy pomieszczeniami. W kilka sekund byli już w łazience. Sawyer wszedł do kabiny wcześniej zdejmując spodnie i puszczając chłodną wodę.

Jane staje bokiem do lustra. Wygładza prześcieradło na brzuchu i przygląda się mu w lustrze.

Sawyer opiera się o wejście do kabiny i patrzy na Jane - jeszcze nie jest taki straszny - zażartował

-Co takiego nie jest straszne? -głos Sawyera wyrwał Jane z zamyślenia.

Twój brzuszek - uśmiechnął się i wszedł do kabiny zaczynając się myć

Jane zrzuciła prześcieradło i weszła do kabiny zamykając drzwi od niej.

-A dlaczego miałby być straszny? -zapytała namydlając Sawyerowi plecy

Sawyer wyprostował się by poczuć mydło i ręce ukochanej na całej długości pleców. - no jeszcze nie wyglądasz jak Claire...do tego brakuje jeszcze kilka miesięcy - zażartował odwracając się z nienacka namiętnie całując ukochaną

-A szkoda. -wymruczała ocierając się o jego śliskie od mydła ciało.

Sawyer delikatnie przycisnął Jane do kabiny. Nadal namiętnie całował ukochaną a spływająca woda sprawiała że ich ciała były bardzo szkliste.

-Oj, chyba ktoś tu jest uzależniony i na sporym głodzie. -zaśmiała się lekko.

Ten głód może zwalczyć tylko jedna rzecz - uśmiechnął się na moment przestając całować Jane i namydlając jej brzuch

-Jaka? - zapytała z niewinną wyrazem twarzy jednocześnie gwałtownie wciągając powietrze.

Dobrze wiesz - uśmiechnął się zalotnie namydlając całe jej ciało. Lecąca z góry woda pięknie zmywała mydło.

-Nie wiem. -Jane zaczęła się z nim przekomarzać. Zabrała mu mydło i jej dłonie zaczęły namydlać jego umięśniony tors.

Poczekaj moment zaraz Ci wytłumaczę - nachylił się lekko i pocałował Jane wkładając w ten pocałunek całą swoją miłość do niej

Jane zarzuciła Sawyerowi ręce na szyję i przylgnęła do niego całym ciałem całując go gorąco. -Lubię takie tłumaczenia. -wymruczała.

Uważaj bo zawsze będę się tak tłumaczył - zażartował i nalał trochę szamponu na ręce zaczynając myć jej włosy

-Mmmmm. -wymruczała także biorąc szampon i myjąc włosy Sawyerowi. -Mówiłam już, że Twoja fryzura jest strasznie seksowna?

Nigdy czegoś takiego nie słyszałem z twoich ust - zrobił zaskoczoną minę jednak po chwili zdradził go uśmiech - to już moje oczy Ci się nie podobają? - spytał uśmiechnięty

-Podobają i to bardzo. I ten słodki uśmiech i Twoje cudowne dołeczki gdy się uśmiechasz. I twoje ciało. -dodała i zaczerwieniła się.

Boże ale tego dużo - dał jej słodkiego całusa w policzek - nie wiedziałem że jestem aż taki przystojny - zrobił minę zdziwionego

-Chyba mi nie powiesz, że nigdy nie miałeś lustra. -dała Sawyerowi słodkiego całusa.

No cóż...może i miałem ale chyba nie korzystałem - powiedział żartobliwie myjąc plecy ukochanej