Bunkier [od 15/16 dnia]

Lee wstała z krzesła, obeszła stół, stanęła obok Sawyera i mocno go objęła.

Sawyer posadził Lee na swoich kolanach i przytulił mocno. - no to chyba przegranego czeka jakaś kara więc...słucham - szepnął jej do ucha

-Co wybierasz, prawdę czy wyzwanie?

Ostatnio bardzo mi tego brakowało więc prawdę - powiedział spokojnie patrząc na Lee

-Zostaniesz z nami już na zawsze? -zapytała z nadzieją w oczach.

Sawyer posadził Lee na stoliku a sam wstał. - Wiesz...to nie jest takie proste jak na tej wyspie..ja wcześniej miałem swoje życie a twoja mama swoje...tutaj wyspa nas połączyła...jest inaczej niż tam....w tym prawdziwym świecie. Twoją mamę i mnie łączy coś bardzo ważnego jak i zarówno mocnego. Może powinnaś o tym wiedzieć...będziesz mieć brata albo siostrę - powiedział niepewnie - jeśli tylko oboje z mamą będziemy chcieć być ze sobą to zostanę z wami...zostanę na zawsze

Lee przez chwilę milczała 'trawiąc' nowe informacje Razz

W końcu uśmiechnęła się wyjątkowo radośnie.

-Hurraaaaa!!! -krzyknęła, zeskoczyłą ze stołu , pobiegła do Sawyera i wtuliła się w niego.

Sawyer uklęknął przed Lee i przytulił Lee do siebie. - jesteście dla mnie teraz bardzo ważne i nie chcę się z wami rozstawać - szepnął

Lee mocno objęła Sawyera.

-Kocham Cię, Tatusiu.

Ja Ciebie też...... - zamknął oczy i dokończył - córeczko - pocałował ją w policzek mocno tuląc do siebie

Lee wtuliła się w Sawyera tak mocno jak mogła. Była szczęśliwa. Wszystkie marzenia się spełniały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Sawyer odchylił się od Lee - to co mała...wracamy na plażę? - spytał

-Tak. -uśmiechnęła się szeroko i pocałowała Tatusia w policzek.

No to chodźmy - uśmiechnął się biorąc ze sobą karton mleka z lodówki i czekając na Lee przy wyjściu z bunkru

Lee zgarnęła karty i wsunęła je do kieszeni.

-Możemy iść. -powiedziała chwytając Sawyera za rękę

//okolice bunkra.