Bunkier [od 9 dnia]

Wysłany: Pią 22:57, 30 Mar 2007

- Kłamałem !!! W cale nie zagrałem w totka na chybił , trafił . Liczby sam wpisałem na kupon.... Podał mi je moj ........ przyjaciel . Po Wygraniu pieniedzy , mnie i moich bliskich zaczał przesladywac pech .....

Wysłany: Sob 0:28, 31 Mar 2007

- pech?? jaki pech/? - Shannon zaczyna byc coraz bardziej przerazona - Hugo.. o czym Ty mowisz - podchodzi do kuchni i bierze lyk wody ...

Wysłany: Sob 6:10, 31 Mar 2007

sayid idzie wziasc prysznic

Wysłany: Sob 9:01, 31 Mar 2007

Sawyer spotyka Shannon i zaczyna z nią rozmowę- Więc co....jak się trzymasz co?

Wysłany: Sob 10:15, 31 Mar 2007

Jane korzystając z tego, że w części sypialnej nikogo nie ma wyciąga spod łóżka walizkę [walizkę?? hahaha dobre sobie, bo to powinno nosić nazwę walichy conajmniej Laughing

], a z plecaka wyciąga notes. Ostrzem scyzoryka podważa wewnętrzną stronę tylniej okładki i wyciąga trzy małe płaskie kluczyki i małą kartkę z trzema linijkami cyfr.

Wysłany: Sob 10:44, 31 Mar 2007

- jakos leci - odpowiada zszokowana Shannon - ale niedlugo bedziecie musieli gdzies mnie zamknac bo powoli wariuje...

Wysłany: Sob 12:14, 31 Mar 2007

Libby weszła do bunkra :
-Hey , mam pytanie kto sie zna na sladach ? -zapytała

Wysłany: Sob 12:18, 31 Mar 2007

- ja nie bardzo - odpowiedziala zdezorientowana Shannon

Wysłany: Sob 12:27, 31 Mar 2007

-Kurcze , dobra ja niedługo wracam - powiedziała i wyszła z bunkra

Wysłany: Sob 12:47, 31 Mar 2007

Co się tak na mnie patrzysz Shannon...nigdy mnie nie widziałaś czy co?

Wysłany: Sob 12:49, 31 Mar 2007

Shannon przewraca oczami - Ty nic nie rozumiesz... te liczby ktore Hugo uzyl w totolotku i wygral to sa te same, ktore wpisujemy do tego pieprzonego komuptera czy Ci sie nie wydaje to troche dziwne?!?! - zirytowala sie troszke Razz

Wysłany: Sob 12:51, 31 Mar 2007

Proszę cię nie bądź śmieszna...przecież wpisywanie tych zasranych literek jest bez sensu...

Wysłany: Sob 12:51, 31 Mar 2007

-No dobra, teraz to trzeba zapamiętać. -Jane czyta po kilkanaście razy rzędy cyfr.

Wysłany: Sob 12:53, 31 Mar 2007

Sawyer ukradkiem patrzy do sypialni i nadal zagaduje Shannon...widzisz te litery to tylko przypadek...nic w nich nie tkwi...to tylko głupie cyfry....

Wysłany: Sob 12:53, 31 Mar 2007

- jak juz to cyferek panie madralinski, a po drugie to skad wiesz ze jest bezsensu? chcesz zaryzykowac zycie calego swiata bo wielce pan uwaza ze to bezsensu?! - rozloscila sie Shannon

Wysłany: Sob 12:55, 31 Mar 2007

Słuchaj skarbie nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi....powiem ci tak...nic mnie nie obchodzi co się stanie z całym światem...te cyferki są tak samo popierniczone jak ta cała wyspa...to jest pewne....

Wysłany: Sob 12:56, 31 Mar 2007

Jane nauczyła się cyfr na pamięć i uniosła głowę słysząc podniesiony głos Shannon.
Ciekawe o co się tak wścieka -pomyślała drąc karteczkę na drobniutkie kawałeczki. Potem zawiesiła kluczyki na łańcuszku.

Wysłany: Sob 12:59, 31 Mar 2007

- to chyba kazdy z nas wie... - uspokoila sie - to co robimy? ja jestem za wpisywaniem, bo jedyna osoba, ktora moze decydowac o nie wpisywaniu jest Des.

Wysłany: Sob 13:01, 31 Mar 2007

Czyli co? Ja nie bede klepał tych głupich cyferek....i mam zamiar opóścić troche ten bunkier i wyjśc na plaże....

Wysłany: Sob 13:05, 31 Mar 2007

Jane ostrożnie kładzie walizkę na łóżku, przyklęka na podłodze i zaczyna otwierać zamki [6] jedne kluczykami drugie szyframi.

Wysłany: Sob 13:05, 31 Mar 2007

- bedziemy sie jakos zmieniac, nie wiem, czemu ja tu mam o wszystkim decydowac? - siada na fotelu i zaczyna czytac gazete

Wysłany: Sob 13:07, 31 Mar 2007

Bardzo dobrze...i ja nie mam zamiaru czekać na to aż będę musiał robić za informatyka...zabiorę swoje rzeczy i idę na plażę.... - po czym wchodzi do sypialni i widzi jak Jane stara się otworzyć walizkę...

Wysłany: Sob 13:09, 31 Mar 2007

Jane na nic nie zwracając uwagi poza szczękiem otwieranych zamków wyjmuje z nich kluczyki i zawiesza na łańcuszku na szyi.

Wysłany: Sob 13:10, 31 Mar 2007

- bo to taka wielka filozofia! wpisac pare cyferek - krzyknela za Sawyerem i ponownie zajela sie gazeta

Wysłany: Sob 13:10, 31 Mar 2007

Dobra Jane ja się stąd zabieram....idę na plażę trochę odpocząć od .... pewnych spraw... idziesz ze mną czy zostajesz tutaj....?