Bunkier [od 9 dnia]

Jane lekko ocierała się swoim ciałem o ciało Sawyera. Chciała by przeżywał takie same 'męczarnie' jakiej on jej zafundował.

Sawyer wiedział że Jane jest bardzo gorąca. Wiedział że jej słodkie i gorące usta mogą za chwilę doprowadzić go do obłędu. Jednak był na to przygotowany.

Jane nie mogła się doczekać, aż TO się stanie. Dalej drażniła Sawyera.

//może napiszemy, że co się miało stać to się stało?

Po kilku godzinach było już po wszystkim. Sawyer cały spocony leżało obok Jane

Jane przewróciła się na bok i patrzyła na Sawyera.

-Dzięki za zabranie mnie do gwiazd -powiedziała cicho uśmiechając się.

Sawyer uśmiechnął się lekko i pocałował Jane po czym powiedział - no cóż...kilka chwil w gwiazdach było bardzo miłe...no ale czas wrócić na wyspę

-Tyle o mnie wiesz, a sam pozostajesz taki tajemniczy. -Jane przesunęła lekko palcami po policzku Sawyera.

Nie lubię opowiadać o tym co było. Wolę myśleć o tym co jest - chwycił rękę Jane po czym pocałował i przytulił do policzka - chciałbym się budzić tak każdego poranka...obok Ciebie - powiedział do Jane

-A ja koło Ciebie. Na początku przeklinałam tę katastrofę, ale teraz jestem wdzięczna losowi, bo gdyby nie to nie spotkalibyśmy się. -Jane czuła się wspaniale w objęciach Sawyera.

Sawyer leżał i myślał - kurde ale ona ma córkę która może mnie nie zaakceptować - Sawyer cały czas leżał obok Jane - też to rozumiem...jednak z drugiej strony fajnie by było gdyby nas ktoś wreszcie stąd wyciągnął

-Mogliby jednak nas znaleźć. Lubię mieć łazienkę i plażę blisko siebie. -uśmiechnęła się z rozmarzeniem.

Nom...i napić się wieczorkiem jakiegoś zimnego szampana. Kocham Cię Jane - powiedział słodko Sawyer

-Kocham Cię Sawyer. -pocałowała go z czułością. -Co zrobisz gdy nas stąd wyciągną? Pierwsza rzecz. -zapytała z ciekawością.

No najpierw będę musiał zrobić coś ze sobą. Będę musiał zacząć żyć od nowa...może nawet od nowa z kimś bliskim - powiedział Sawyer - może z Tobą - szepnął cicho

Jane zrobiło się ciepło na sercu po tych słowach.

-Bardzo bym tego chciała. -wyszeptała czerwieniąc się, bo jeszcze nigdy nikomu czegoś takiego nie mówiła.

Sawyer zobaczył jak Jane zaczyna nabierać rumieńców - W takim stanie jeszcze Cię nie widziałem - zażartował - ale jest to dość piękne - po tych słowach pocałował ją gorąco

Jane odpowiedziała na pocałunek. Nigdy nie miała ich dosyć.

-I tylko ty mnie w takim stanie widzisz. -wtuliła się w Sawyera by nie widział jak bardzo są zarumienione jej policzki. -Wymień swoje trzy marzenia. -zmieniła temat. -Takie które by się spełniły gdybyś znalazł starą lampę z Dżinem w środku.

Strasznie szybko zmieniłaś temat. No ale cóż. Pierwsze to na pewno byśmy się wydostali z tej zakichanej wyspy. Kolejne to by twoja córka mnie zaakceptowała bo ty mnie już zaakceptowałaś - zażartował - no a ostatnie...by się nam ułożyło...tak na zakończenie Smile

- powiedział Sawyer

-W dwóch punktach się zgadzamy. -Jane uśmiechnęła się. -Ja też bym poprosiła o wydostanie się z wyspy i by się nam ułożyło. Co do Leeloo to nie musisz się martwić czy cię zaakceptuje, bo ja wiem, że na pewno cię pokocha. Mamy podobne gusta jeśli chodzi o mężczyzn.

Sawyer uśmiechnął się i powiedział - No to się cieszę....a tak poza tym to kto się nią teraz opiekuje? - spytał

-Chayenne, matka Logana... moja matka... To takie dziwne myśleć o niej jako o mojej matce. Wcale nie liczyłam na to, że kiedykolwiek odnajdę matkę, że porwano mnie, a nie ona mnie oddała. Teraz gdy znam prawdę czuję się tak jakby mnie uwolniono od jakiegoś ogromnego ciężaru, który wlókł się za mną przez całe moje życie.

Sawyer przytulił mocno Jane - nie martw się...wszystko będzie dobrze...jestem z Tobą i razem damy radę... - powiedział

-Kiedy Ty mówisz, że wszystko będzie dobrze to wiem, że tak na pewno będzie. -Jane zadrżała lekko z chłodu.

Sawyer wstał i spod łóżka wyciągnął kołdrę. Po czym wziął i przykrył Jane i siebie - noce są teraz chłodne a nie mogę pozwolić byś się zaziębiła - uśmiechnął się

-Dzięki. -posłała mu piękny uśmiech. -Jeszcze nikt się o mnie tak nie troszczył jak Ty. Nie miałam pojęcia, że to takie przyjemne uczucie.