Autor |
Wiadomość |
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 21:15, 22 Lut 2007 |
|
-Dobra niech ci będzie. Zrobimy jakieś dwuosobowe dyżury nad ogniskiem. Wtedy ludzie będą mieć nadzieje. OK?- to mowiąć zrzucił opatrunek ze drugiej juz zdrowej ręki i wszedł na plażę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:27, 22 Lut 2007 |
|
Libby usmiechnela sie ladnie do siebie. - ok - powiedziala i obejrzala sie za siebie.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Czw 23:20, 22 Lut 2007 |
|
A tak za nimi powoli kroczył Eko, w ręku trzymał biblię, która wewnątrz zawierała jeszcze coś. Ale tym już z nikim nie chciał się dzielić. Szedł powoli osłaniając pozostałą dwójkę od strony dżungli. Spostrzegł, że zbliżają się do plaży. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 23:26, 22 Lut 2007 |
|
Libby dostrzega Eko, ktory cos kurczowo trzymal... ale wolala sie nie pytac co to, cieszyla sie ze juz wraca... przy nim czula sie dziwnie bezpiecznie, moze to bylo spowodowane ze byl ksiedzem. Libby usmiecha sie do niego lekko.. i wychodzi na plaze do ludzi tuz za Lincolnem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Nie 11:41, 25 Lut 2007 |
|
Rozbitkowie weszli do dżungli.
-Miejmy nadzieje, że nie spotkamy tu Innych, bo może powstać mała masakra- powiedział do idącej obok niego Libby. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:44, 25 Lut 2007 |
|
- tak masz racje, w sumie dziwne ze wyslali do nas tylko jednego..jak cos to damy sobie rade - Libby bierze jakis duzy kij i rzuca go Lincolnowi, bierze rowniez dla siebie - bez walki nas nie wezma! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Nie 11:47, 25 Lut 2007 |
|
Lincoln pochwycił kij w rękę.
-No to w razie czego będziemy walczyć- uśmiechnął się do Libby. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:51, 25 Lut 2007 |
|
- w sumie to nawet sie nie znamy choc jestesmy juz tu 3 dni, moze by bylo dobrze gdybysmy cos powiedzieli o sobie - powiedziala do Lincolna zaciekawiajac sie jego osoba |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Nie 11:56, 25 Lut 2007 |
|
Lincoln już szykował się do kolejnego kłamstwa, gdy do niego i Libby dołączyła Jessica, kobieta która ocalała z czwórką swoich dzieci.
-Dziękuję, że zrobiłeś coś w sprawie naszego bezpieczeństwa. Mówiłam, że jesteś dobrym człowiekiem. Dotrzymałeś daną mi obietnicę- kobieta się wzruszyła.
-Zrobiłem co w mojej mocy- odpowiedział kobiecie Lincoln. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 12:00, 25 Lut 2007 |
|
- jak sie czujesz Jessica? - zapytala
- w miare, boje sie o swoje dzieci... - odpowiedziala Jessica
- rozumiem, moze wez dzieci i przyjdzie tu do nas, bedziecie szli kolo nas...nie mozemy was stracic z oczy, a moja intuicja mi podpowiada ze niedaleko Lincolna mozna czuc sie bezpiecznym - usmiechnela sie serdecznie do mezczyzny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Nie 12:05, 25 Lut 2007 |
|
-O! Chyba już nie będzie trzeba- przed oczami rozbitków ukazały się drzwi w skale. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 16:42, 26 Lut 2007 |
|
Libby wkracza do dzungli zbierajac po drodze chrust na ognisko... - ciekawe ile im to zajmie.., w sumie nie dokonca slyszalam co oni tam mowili...to raczej brzmialo jakby, ktos wysylal sygnal po pomoc... a to po francusku to moze ktos go odebral. Szkoda ze nie znam francuskiego.. a moze Ty znasz ? - usmiechnela sie figlarnie Libby |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Pon 16:47, 26 Lut 2007 |
|
-Kiedyś w szkole się uczyłem. Dobrze mi szło. Ale niestety moja przygoda ze szkołą nie zakończyła się dobrze... Zrozumiałem z tej transmisji tylko słowo pozostali. Może pomoc się rozdzialiła na grupy i jedni robią coś, a pozostali coś innego? A w powtórzeniu tego chłopaka było słychać 815, lot, Oceanic. To chyba raczej powtórzyli naszą transmisję, a nie nadali coś własnego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 16:57, 26 Lut 2007 |
|
- fakt to bardzo mozliwe, tylko ciekawe dlaczego tak nagle przerwalo..zreszta niewazne, wazne ze mamy sygnal ze nas szukaja - Libby nagle ustala - slyszales cos? - mowi patrzac sie z malym przerazeniem w oczach na Lincolna |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Pon 16:59, 26 Lut 2007 |
|
-Nic nie słyszałem- Lincoln idzie dalej- szepty, słyszę szepty! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:03, 26 Lut 2007 |
|
- chyba juz swiruje - usmiechnela sie i puscila oczko do Lincolna - moze pospieszmy sie, najwyzej pozbiera sie chrust niedaleko plazy.. - |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Pon 17:04, 26 Lut 2007 |
|
Lincoln przyspieszył kroku. Ich oczom wreszcie ukazała się plaża. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Śro 0:58, 28 Lut 2007 |
|
Eko powoli szedł po dżungli. Zaczynało świtać i robiło się coraz jaśniej. Jednak nie poszedł w kierunku bunkra. Poszedł w przeciwną stronę. Coś mówiło mu, że musi tam pójść... Mocno trzymał w jednej ręce swój kij, a za koszulą miał włożone zawiniątko z biblią. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Śro 23:31, 28 Lut 2007 |
|
Szedł cały czas przed siebie. Uważnie oglądał wszystko co się dookoła znajdowało. Wyszedł nagle na sporą polanę. Przystanął na chwilę zamierzając trochę odpocząć. Wyjął butelkę z wodą i zaczął popijać. Teren był wyniesiony tak, że widać było pobliską plażę i brzeg wyspy. Brzeg był postrzępiony, skalisty i od zachodniej strony skrywał się za pobliskim wzniesieniem. Eko uważnie szacował, jak może być to duża wyspa. Spoglądając na ukształtowanie terenu był pewien, że za górą znajdował się jeszcze większy kawałek. Był ciekawy co tam może być. Po chwili zdecydował zawrócić, gdyż nie było jak wcześniej zakładał. Wyspa była dużo większa niż myślał. Wstępnie zamierzał okrążyć ją idąc wzdłuż brzegu. Jednak przy takiej wielkości zajęłoby mu to kilkanaście dni. Dodatkowo nie był pewien jakie niespodzianki może jeszcze ta dziwna wyspa kryć. Zawrócił powoli w kierunku, gdzie znaleźli razem z Libby i Lincolnem bunkier. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:28, 01 Mar 2007 |
|
Libby przez chwile zatrzymuje sie przed dzungla. Wklada rece do kieszeni i wchodzi w glab niej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 19:30, 01 Mar 2007 |
|
Lincoln idzie koło Libby. Przypomniały mu się szepty przed którymi tak szybko uciekli na plażę.
-Wiesz co? Chyba nie zwariowaliśmy.- Lincoln uśmiechnął się do Libby- Już drugiego dnia po katastrofie słyszałem te głosy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lincoln Burrows dnia Czw 19:34, 01 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:31, 01 Mar 2007 |
|
- a czy slyszysz co one mowia Linc? - zapytala z ciekawoscia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 19:33, 01 Mar 2007 |
|
-No słyszę: "shasha kasha shasha". Bardzo ciekawa musi być ta konwersacja. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:35, 01 Mar 2007 |
|
- hmmm moze to sa tylko jakies szumy w uszach .. jakies pourazowe kto wie...- nagle Libby zatrzymala sie i patrzy przerazona w strone krzakow - tam chyba sie cos poruszylo... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 19:43, 01 Mar 2007 |
|
-Libby biegnij- krzyknął Lincoln, a sam zaczaił się ze scyzorykiem w ręku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|