Niezbadana część wyspy.

Wysłany: Nie 18:18, 11 Mar 2007

Desmond po przeszukaniu awionetki, zaczął wyciągać z niej to co cenne. Wyciągnął statuetki Maryi i dwa trupy. Następnie zaczął przesuwać awionetkę, by odkryć właz do bunkra. Po 30 minutach udało mu się.

Wysłany: Nie 21:41, 11 Mar 2007

Desmond stanął nad włazem do bunkra i zaczął się mu przyglądać. Po czym podjął decyzję zrobienia małego obozu.

Wysłany: Pon 16:50, 12 Mar 2007

Po zrobieniu obozu, zdrzemnął się i postanowił otworzyć właz do bunkra. Po kilku próbach w końcu udało mu się. Otworzył właz do bunkra i zobaczył w pustą ciemność, po czym wziął broń i zszedł do po drabinie do bunkra.

Wysłany: Pon 19:16, 12 Mar 2007

Danny , Aldo i Rayan opłyneli wyspe. Dotarli do brzegu na ktorym nie było rozbitków
- Dobrze panowie dotarlismy na miejsce. Wydaje mi sie ze rozbitkowie nie znaja tej czesci wyspy.. Pewnie boja sie tu zagladac. Idziemy w głab w dzungli gdzie rozbijemy oboz i zatrzymamy sie na noc .. Ruszamy - krzyknał Danny

Wysłany: Pon 19:53, 12 Mar 2007

Danny , Aldo i Rayan zauwazyli oboz
- Kto do cholery wybudował tu oboz i po co ? - Wyglada mi na robo... - Danny nie dokonczył wypowiedzi ,bo przerwał mu Aldo
- Wyglada na nowy - wykrztusił z siebie chłopiec ktory panicznie boi sie Picketta
- Jak na to wpadłes Aldo , jestes geniusze...- Danny nie dokonczył zdania bo tym razem przerwał mu Rayan
- Szefie , szefie ,tu jest otwarty właz do bunkra !!!- zaczał wydzierac sie Rayan
Danny podszedł zobaczyc otwarty właz
- Prosze , prosze coraz bardziej zadziwia mnie inteligencja naszych rozbitków .... Aldo ! wchodzisz pierwszy - odparł Pickett wiedzac ze Aldo nie bedzie sie stawiał..

Wysłany: Czw 20:58, 15 Mar 2007

Alex szła spacerkiem, jej intuicja została tropche uśpiona, zaczęła wyobrażać sobie jak to może być i co to będzie.

Wysłany: Czw 21:40, 15 Mar 2007

Zrobiło się pochmurno, Alex puściła się biegiem do stacji, deszcz i tak ją złapał. Na szczęście niedaleko od wejścia.

Wysłany: Pią 20:43, 16 Mar 2007

Szła spokojnie, zapomniała o Daniell i całym świecie. Była zmęczona chciało jej się spać. Całą noc przesiedziała nad papierami. Szła noga za nogą, nie chciało jej się śpieszyć.

Wysłany: Pią 21:16, 16 Mar 2007

Ziewnęła i przystanęła na chwilę. Dlaczego to tak daleko. Nie lepiej było płynąć łódka? Poszła dalej.

Wysłany: Sob 19:58, 17 Mar 2007

Juliet zauważyła Dannego z jakąś kobietą...
-Kim ona jest? Co wy tu...-nie dokończyła zauważywszy nieprzytomnego mężczyznę
-Zabiliście go, Danny!! Kim on jest?

Wysłany: Sob 19:59, 17 Mar 2007

Ranny Danny i dzielna Cindy przytargali nieprzytomnego Jacka do łodki

Wysłany: Sob 20:01, 17 Mar 2007

- Nie mów do mnie w trzeciej osobie. Załatwiłam dla was tego... ekhm... Jacka i żądam wyjaśnień i spotkania z Colleen - powiedziała podirytowana Cindy do nowej 'znajomej'

Wysłany: Sob 20:04, 17 Mar 2007

- Tak jak obiecałem Cindy , płyniesz ze mna do mojej wioski. Tam zobaczysz sie z Colleen i wszystkiego sie dowiesz. Mozemy płynac ?

Wysłany: Sob 20:06, 17 Mar 2007

- A ona? Kim ona jest - powiedziała, patrząc z pogardą na Blondynke - Jest z wami? - powiedziała wskakujac do łódki - wygląda... nieco lepiej od ciebie...

Wysłany: Sob 20:07, 17 Mar 2007

-To jest ten lekarz?? Płyne z Wami.

Wysłany: Sob 20:09, 17 Mar 2007

-Kochanie tą pogardę mozesz sobie darować-powiedziała Juliet
-Mam na imie Juliet, jestem lekarzem. I tak jestem na tej wyspie juz od 3 lat. Więc moze troche szacunku.

Wysłany: Sob 20:10, 17 Mar 2007

- Dobra kobietki płyniemy do domu... Miło cie znowu widziec Juliet..

przystan

Wysłany: Pon 16:47, 26 Mar 2007

Angel zatrzymala sie i usiadla na duzym kamieniu. Wziela gleboki oddech, po policzku splynela jej lza.

Wysłany: Pon 18:45, 26 Mar 2007

Angel postanowila dzisiaj nie wracac na plaze, chciala byc sama. Tutaj czula sie dobrze.

Wysłany: Wto 20:52, 27 Mar 2007

Angel najwyrazniej przysnela. Obudziala sie pare godzin pozniej lezac na trawie- czas wracac - powiedziala na glos po czym wstala i poszla w strone bunkra