Autor |
Wiadomość |
Hugo Hurley
Wyspiarz
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 0:34, 24 Cze 2007 |
|
Hugo szedl przed siebie, ogladajac sie na wszystkie strony. Dla pewnosci wyciagnal noz, aby w razie czego mogl sie bronic.
- Niepotrzebnie sie w to pchalem, po co szedlem sam. - Powiedzial sam do siebie.
Byl niepewny swojej decyzji jednak dalej szedl przed siebie ogladajac sie we wszystkie strony. Mial nadzieje, ze znajdzie cos ciennego na wyspie, cos co moze spowodowac, ze wkoncu sie wszyscy z niej wydostana. Szedl dalej, wkoncu zniknal w gestwinach dzungli... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Lee
Skarb
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:20, 25 Cze 2007 |
|
//okolice bunkra
-Vincent! Vincent gdzie jesteś?! -Lee już prawie ochrypła od wołania psa Walta.
Szła dalej w dżunglę przedzierając się przez krzaki aż nagle zdała sobie sprawę, że nie wie jak wrócić na plażę.
Usiadła lekko przerażona pod drzewem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miś polarny
Wyspiarz
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:23, 25 Cze 2007 |
|
Misio biegnie przed siebie nagle.. czuje jakis mily zapach.. swierzego mieska... widzi jakas mala dziewczynke i przez chwile sie w nia wpatruje.. robi krok do przodu. Podchodzi do niej bardzo blisko... staje na dwoch lapach.. i jedna juz trzyma w gorze.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miś polarny dnia Pon 21:28, 25 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Lee
Skarb
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:25, 25 Cze 2007 |
|
Lee zauważa wielkiego polarnego niedźwiedzia. Zastyga z zaskoczenia i przerażnia. Po chwili zaczyna się cofać bardzo powoli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlie Pace
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1450 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:32, 25 Cze 2007 |
|
Charlie wraz z Vincentem wbiegają na jakąś brzydką łąkę. Wbiega na nią i widzi miśka polarnego który jest obok jakiejś dziewczynki. Wyciąga nerwowo pistolet podbiegając do niego i strzela w górę kilka razy by misiek się przestraszył |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miś polarny
Wyspiarz
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:33, 25 Cze 2007 |
|
Misiek owszem sie przestraszyl, ale niestety zdarzyl jeszce machnac lapka mala dziewczynke, poczym wkurzony odwraca sie do Charliego i rzuca sie na niego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlie Pace
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1450 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:35, 25 Cze 2007 |
|
Charlie widzi jak dziewczynka pada nieprzytomna. Zaczyna nerwowo celować w miśka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miś polarny
Wyspiarz
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:37, 25 Cze 2007 |
|
AAaAAArghhh!! - krzyczal zdenerwowany mis - GRHHHAAAA!!! - dodal drapiac Charliego po klatce piersiowej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlie Pace
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1450 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:38, 25 Cze 2007 |
|
Charlie upada na ziemię nie wypuszczając pistoletu z ręki. Chce jakoś podnieść rękę jednak misiek mu ją przycisnął. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miś polarny
Wyspiarz
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:40, 25 Cze 2007 |
|
Misiek gryzie Charliego w ramie, jednak uwalnia jedna reke Charliego.. skupiajac sie juz na obiedzie.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlie Pace
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1450 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:41, 25 Cze 2007 |
|
Charlie strzela miśka w nogę. Jest cały pogryziony i podrapany i zaczyna szybciej tracić krew. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miś polarny
Wyspiarz
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:42, 25 Cze 2007 |
|
Misiek czujac bol ucieka w poplochu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lee
Skarb
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:43, 25 Cze 2007 |
|
Lee pada nieprzytomna na ziemię. W ostatniej chwili przytomności czuje palący ból w lewym ramieniu.
//to powinno być parę postów wyżej |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlie Pace
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 1450 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:44, 25 Cze 2007 |
|
Charlie poszrpany i pogryziony wstaje. Czując ból na całym ciele nie potrafi opanować łez. Widzi dziewczynę i z całych sił podbiega pod nią tak szybko jak potrafi.
-tylko nie umieraj - powiedział biorąc ją na ręce...czuł jeszcze większy ból....poszedł z nią na plażę...
//okolice bunkra |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 20:24, 27 Cze 2007 |
|
Ben idzie ciemną i zimną dżunglą. Jest rześki poranek, ale tu, w dżungli wieje chłodem. Mimo to Ben bez jakiejkolwiek reakcji idzie w najmniej uczęszczaną część wyspy. Odgarnie wielkie gałęzie i idzie w jakieś ciemne miejsce. Nikt nigdy tu nie chodzi. Nikt nigdy tu nie był. Tylko on zna ta drogę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Juliet
Ukochana Szefa
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 20:30, 27 Cze 2007 |
|
Juliet ostrożnie przedziera się przez dżunglę za Benem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 21:12, 27 Cze 2007 |
|
Ben szedł bardzo szybko. Nadal nie był soba. Po przejściu kilku kilometrów zaczął bardzo powoli wracać do siebie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Juliet
Ukochana Szefa
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:14, 27 Cze 2007 |
|
Juliet zdyszana szła, a raczej prawie biegła za Benem.
-Ben?! -zawołała i nagle zakręciło jej się w głowie i upadła z okrzykiem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 21:19, 27 Cze 2007 |
|
Ben usłyszał krzyk. Wrócił do siebie w kilka sekund. Rozejrzał się i zobaczył Juliet. Podbiegł do niej - Juliet!? Nic ci nie jest?? - Przyklęknął przy niej i pomagał jej wstać |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Juliet
Ukochana Szefa
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:22, 27 Cze 2007 |
|
-Ben, powiedz co to za dom! Powiedz mi co tam się działo! -Juliet była na skraju histerii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 21:26, 27 Cze 2007 |
|
- Co?? - Ben nie skojarzył, ale po chwili już sobie przypomniał - Spokojnie kochanie - przytulił ją - To... to była moja codzienność... - szepnął - Jacob |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Juliet
Ukochana Szefa
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:32, 27 Cze 2007 |
|
-Ben... tam nikogo nie było! -Juliet była cała roztrzęsiona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 21:34, 27 Cze 2007 |
|
- Juliet... nie widziałaś go!? - Zapytał Ben nie wierząc w jej słowa - Siedział na krześle... - Patrzył na nią jakby zwariowała |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Juliet
Ukochana Szefa
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:38, 27 Cze 2007 |
|
-Ben, tam nikogo nie było. Stało tylko jakieś stare i mocno zakurzone krzesło. -Juliet zatrzęsła się z zimna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ben Linus
Szef Othersów
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Śro 21:45, 27 Cze 2007 |
|
Ben popatrzył na nią zdziwiony. Czuł, jak trzęsła się z zimna, przytulił ją mocniej - Spokojnie Juliet - Uznał, ze po prostu ze zmęczenia, Juliet nie wie co mówi - Cała się trzęsiesz, wracajmy lepiej... - Powiedział i pomógł jej wstać |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|