Autor |
Wiadomość |
Jane
Główny

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ISA
|
Wysłany:
Czw 13:43, 29 Mar 2007 |
 |
Od 9 dnia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Meredith Grey
Wyspiarz
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 12:10, 03 Kwi 2007 |
 |
Szła. Nawet nie było żadnych przeszkód...
Czerwony kapturek idzie przez las... Boże... Ale nuda... Ja chce już być w wiosce
Na choryzoncie zobaczyła wioske  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Meredith Grey
Wyspiarz
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:52, 09 Kwi 2007 |
 |
I znowu praca, obowiązki... - szła szybkim krokiem przed siebie. Byle jak najdalej od tej Idiotki z urojeniami, bo znowy bedzie na nią... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Czw 20:33, 12 Kwi 2007 |
 |
Szła dośc powoli. Jej celem było spotkać Daniel i dać sie jej porwać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danielle Rousseau
Wyspiarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:36, 12 Kwi 2007 |
 |
Danielle obudziła się. Podesżła do rzeczki i umyła się. Ngle zobaczyła Alex po drugiej stronie rzeki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Czw 20:38, 12 Kwi 2007 |
 |
Zatrzymała się i nachyliła nad rzeczką. Obserwowała co obi Daniel po chwili sie odezwała.
-Cześć mamusiu, co słychać? Piękny dzień dziś mamy prawda?-obmyła twarz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danielle Rousseau
Wyspiarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:39, 12 Kwi 2007 |
 |
Ben cię nasłał? To napewno pułapka
Odeszła od rzeki jak najdalej. No w końcu gdzieś ktoś mógł na nią polować |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Pią 15:01, 13 Kwi 2007 |
 |
-Daniell-krzyknęła za nią zdesperowana-jestem sama nie bój się. Co nie moge już odwiedzić matki!?-usiadła na brzegu i rozpłakała się.
Nawet matka przede mną ucieka.
Spuściła głowę i patrzyła w wodę. Marzyła o tym aby umrzeć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danielle Rousseau
Wyspiarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 15:14, 13 Kwi 2007 |
 |
Danielle usłyszała jej płacz.
Niewiadomo do czego oni są zdolni
- Chodź za mną...
Pójdziemy w pobliże rozbitków. Tam chyba się nie odważą podejść |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Pią 15:16, 13 Kwi 2007 |
 |
Alex wstała i bez słowa poszła za nią. Nie obchodziło ją co z nią zrobi, chciała tylko się uwolnić z tego świata.
-Dlaczego uciekłaś? Boisz się mnie? Przecież ja Ci nic nie zrobie, choćby dlatego że jesteś moją matką-powiedziała starając się dorównać jej kroku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danielle Rousseau
Wyspiarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 15:37, 13 Kwi 2007 |
 |
- Ty nie... - powiedziała cicho
Okolice Bunkra (Ale takie bardzo dalekie) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Pią 19:41, 13 Kwi 2007 |
 |
Usiadła nad rzeką i przemyła twarz chłodną wodą.
Nic nie potrafie zrobić dobrze. Wszystko zchrzanie. Teraz kiedy nie ma Cole, nie mam sie komu wygadać, nie mam juz jej za złe że wyjechała. Tak chciałabym cofnąć czas. Wolałam nie wiedzieć jak było naprawdę jak Ben to widział. Chciałam znać tą całą sytuację od swojej strony. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Meredith Grey
Wyspiarz
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:08, 13 Kwi 2007 |
 |
Laska
Medi i Claire wyszły przed 'Laske'. Przeszły kawałek i znalazły jakiś miły zwalony konar. Medi zaczęła wspinać się na kajieś drzewo i zebrała kilka mango i innych owoców. Usiadła na konarze i podała kilka owoców Claire - Smacznego - powiedziała z uśmiechem i sama ugryzła dojżałą papaje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Claire
Wyspiarz
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1099 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:17, 13 Kwi 2007 |
 |
Dzięki- ugryzła owoc i usiadła obok- Gdzie jesteśmy? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Meredith Grey
Wyspiarz
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 11:35, 14 Kwi 2007 |
 |
- Na wyspie... - powiedziała Medi - Ale to nie jest zwykłe miejsce... Jeśli szef sie zgodzi to będziesz żyła u mnie w domu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alex
Córeczka Szefa
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2322 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohau
|
Wysłany:
Sob 13:29, 14 Kwi 2007 |
 |
Wstała i pobiegła do wioski. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danielle Rousseau
Wyspiarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:31, 14 Kwi 2007 |
 |
Danielle pobiegła przez dżungle. Widziała jakieś dwie kobiety, ale im się nie przyjżała. Myslała, że to ktoś w rozbitków. Pobiegła do czarnej skały... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Claire
Wyspiarz
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1099 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 15:56, 14 Kwi 2007 |
 |
U ciebie?- podniosła brew Claire i poprawiła brzeg sukienki.- Byłoby super...ale dlaczego szef miałby się nie zgodzić? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Meredith Grey
Wyspiarz
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:39, 14 Kwi 2007 |
 |
- Taki typ człowieka. Nie znosi, gdy niszczy mu się plany. Ale nie na takie rzeczy go namawiałam - powiedziała Medi, wstając - On jest miły, ale za dużo planuje. Zresztą, pewnie poznasz go niedługo. Kilka dni po tym jak urodzisz wrócimy do naszej wioski... Chodź... Ja pójde szybko do szefa i go przekonam. Przyniose ci dobrą nowine jutro z samego rana. - powiedziała i odprowadziła Claie pod same drzewi stacji. Tam odebrał ją ktoś. Medi pomachała jej i poszła do wioski |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Desmond
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 747 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szkocja
|
Wysłany:
Pon 21:52, 23 Kwi 2007 |
 |
Desmond po długim biegu, postanowił odpocząć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Desmond
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 747 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szkocja
|
Wysłany:
Wto 16:58, 24 Kwi 2007 |
 |
Desmond po rozpoznaniu terenu, zaczyna zmierzać pewnie we właściwym kierunku.
okolice bunkra |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Juliet
Ukochana Szefa

Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 1516 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:51, 27 Kwi 2007 |
 |
Juliet troche bardziej przyblizyla sie do Bena. Szli razem do stacji
- Danielle chyba ma dzis wolne - Szepnela rozbawiona kobieta |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ben Linus
Szef Othersów

Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 3837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
|
Wysłany:
Pią 19:53, 27 Kwi 2007 |
 |
- Może sie nas boi? - Uśmiechnął się Ben. Zobaczył wejście do stacji. Odsunął gałęzie i otwarł 'właz' Wpuścił Juliet pierwszą, a sam wszedł, zakrywając za sobą 'właz' gałęziami |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Nie 20:44, 13 Maj 2007 |
 |
Lincoln doszedł do miejsca gdzie docierało znacznie mniej swiatła niż wcześniej. Zmęczony wędrówką usiadł pod drzewem. Mętlik w jego głowie nie ustawał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Wto 9:06, 15 Maj 2007 |
 |
Eko szedł z kawałkiem metalu. Strasznie chciał wiedzieć o co tak naprawdę chodzi. Nie dokończył jeszcze tego co zaczął. Szedł powoli gdy nagle zobaczył postać. Stał przed nim młody ksiądz. Eko spojrzał z niedowierzaniem na niego.
- To nie możesz być Ty... - powiedział prawie jąkając się.
Eko pobiegł w stronę postaci, lecz ta znikła w pobliskich krzewach. Biegł na oślep gdy natrafił na postać pochowanego niedawno Lincolna.
- Czy to już mój czas? - powiedział cicho do siebie - Przecież wszystkiego nie dokończyłem.
Ukląkł przed Lincolnem zamknął oczy i zaczął się modlić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|