Autor |
Wiadomość |
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Nie 16:16, 18 Lut 2007 |
|
Eko podniósł się ze swojego miejsca i skierował się do dżungli. Intrygowało go to miejsce. W głowie przemykało mu wiele pytań. Postanowił zbadać trochę okolicę. Wiedział, że nikt tutaj nie jest bezpieczny. W duszy modłił się aby nadeszłą jakaś pomoc. Modlił się za wszystkich, którzy przetrwali katastrofę, za wszystkich żyjących na tej wyspie... Za wszystkich oprócz siebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 12:53, 20 Lut 2007 |
|
Goodwin spędzał kolejny dzień uwięziony w okopie. Był pełen obaw co do jego najbliższej przyszłości a jednocześnie radował się długą nieobecnością Any Lucii.
-Muszę porozmawiać z Lincolnem-powiedział sam do siebie.-Burrows !-krzyknął. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Wto 15:38, 20 Lut 2007 |
|
-Co chcesz banana?- Lincoln wrzucił Goodwinowi do dołu banana, bo pomyślał, że jest głodny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Wto 17:38, 20 Lut 2007 |
|
Eko powoli wrócił na plażę. Nie znalazł po drodze żadnego bezpiecznego schronienia dla takiej ilości ludzi. Niosąc butelki ze świerzą wodą i trochę owoców minął dół w którym zapewne był Goodwin. Eko miał straszną ochotę uwolnić mężczyznę, lecz zauważył niedaleko, kręcącego się Lincolna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 18:42, 20 Lut 2007 |
|
-Dzięki za Twą szczodrość. Ten banan na pewno mnie ocali. Pamiętasz dzień katastrofy ? To ja znalazłem Cię rannego na drzewie. Bóg jeden wie jak długo byś tam siedział gdyby nie moja obecność. Być może wykrwawiłbyś się zanim ktokolwiek raczyłby wejść do dżungli. Wiesz, nie chciałbym wywoływać u Ciebie jakiejkolwiek presji , ale myślę,że wiesz co to znaczy być komuś dłużnym czy delikatniej mówiąc wdzięcznym. Zostałem osądzony bez żadnych dowodów. Nie wiem czy ostracyzm to właściwa droga. Nie wiem czemu Ci to mówię...Mam nadzieję,że rozumiesz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Śro 17:35, 21 Lut 2007 |
|
Lincoln dobrze wiedział co to znaczy być niesłusznie osądzonym...
-Smacznego- powiedział odchodząc od więźniów.
Linc usiadł na miejscu, gdzie dawno już nie siedział. Spojrzał w morze i zaczął snuć przemyślenia chociaż dawno tego już nie robił. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Śro 18:11, 21 Lut 2007 |
|
Po odejściu Lincolna, Eko zbliżył się do dołu. Zerknął na leżącego w nim Goodwina. Było już ciemno. Pochodnia, którą trzymał Eko tliła się mocnym światłem i zwracała uwagę na trzymającego. Eko już podjął decyzje... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:43, 21 Lut 2007 |
|
-Eko to Ty?-Goodwin spojrzał na mężczyznę z pochodnią. Tak to był Mr.Eko.-Dzięki Bogu. Pomóż mi się stąd wydostać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Śro 20:11, 21 Lut 2007 |
|
Eko rozejrzał się dookoła i podszedł do dołu. Podniósł kratę i spojrzał na Goodwina. Złąpał mocniej kij i skierował jego koniec Goodwinowi, tak aby ten się złąpał i spróbował wspiąć. Jeszcze raz spojrzał się czy nikt go nie obserwuje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:54, 21 Lut 2007 |
|
Goodwin bez namysłu skorzystał z pomocy Nigeryjczyka. Po chwili stał już obok niego.
-Wielkie dzięki. Jesteś dobrym człowiekiem. Zostanie Ci to wynagrodzone .-powiedział po czym z całej siły uderzył czarnoskórego mężczyznę,ten stracił przytomność.
-Wybacz Eko.-odparł po czym ruszył w stronę młodzieńca pojmanego przez rozbitków kilka dni temu.
-Już w porządku Aldo. Wracamy do domu.-uwolnił mężczyznę i niosąc go na barku zniknął pośród bezmiaru drzew i gąszczy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 18:50, 22 Lut 2007 |
|
Lincoln siedział zamyślony patrząc w morze.....
O nie! Zapomniał przecież, że miał plinować więźniów! Wstał i szybko pobiegł w stronę dołku. Goodwina i tego Innego już nie było. Nagle zauważył murzyna leżącego na ziemi.
-Obudź się- posadził go opartego o drzewo- co się stało?
Nie był pewien czy biec za Goodwinem. Przecież to, że uciekł nie dowodzi tego, że był winnym. Lincolnowi nagle zaczęły wracać spomnienia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:17, 22 Lut 2007 |
|
Libby wychodzi z krzakow i widzi dwoch mezczyzn przy jakims dole, jest chwilowo zdezorientowana i nie wie co sie dzieje... chyba dlugo spala.... Dotyka czola..czuje bol..syczy.. -ehhh jeszcze troche i sie zagoi - pocieszyla sie w duchu |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Libby dnia Czw 20:19, 22 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Czw 19:47, 22 Lut 2007 |
|
Eko powracał do przytomności. Pierwsze co zobaczył to twarz Lincolna. Nie pamiętał dokładnie co się stało. Wiedział tylko, że uwolnił Goodwina. Spojrzał na Lincolna i siedział w milczeniu. Balała go okolica karku ale nie miał żadnej widocznej rany. Tak jakby napastnik nie chciał mu zrobić krzywdy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 20:00, 22 Lut 2007 |
|
Mężczyzna wreszcie się przebudził.
-Co się stało?- Lincoln powtórzył pytanie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Czw 20:09, 22 Lut 2007 |
|
Eko wskazał na dżunglę tak jakby w niej Lincoln miał dopatrywać się odpowiedzi. Chciał nawet coś powiedzieć, ale... Nie mógł. Spojrzał bezradnie na Lincolna i spróbował wstać. Lecz nagle zawirowało mu w głowie i opadł bezsilnie na ziemię. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:15, 22 Lut 2007 |
|
Libby podchodzi do mezczyzn. Mierzy tetno Mr.Eko - jest ok powiedziala, jestes troche oszolomiony, posiedz chwile i zaraz Ci przejdzie - powiedziala do afroamerykanina - macie gdzies wode pitna?? - zapytala Lincolna ktory probowal pomoc Eko |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 20:20, 22 Lut 2007 |
|
-Taa w tych butelkach- Lincoln wskazał mały namiot- potrzebuję kogoś kto poszedłby ze mną do dżungli poszukać tych dwóch typków. Nie miałabyś ochoty na małą przechadzkę?- Linc potrzebował kogoś do pomocy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:25, 22 Lut 2007 |
|
Libby idzie do namiotu po wode. Przychodzi i podaje ja Eko do picia, poczym patrzy sie w oczy Lincolna tak jakby chciala zbadac jego psychike - ok, mozemy isc... wiesz w ktora strone mniej wiecej poszedl? - zapytala |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Czw 20:27, 22 Lut 2007 |
|
Lincoln wskazał kierunek, który wcześniej wskazał Eko.
-Uciekli gdzieś tam- po czym ruszył w stronę dżungli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Czw 20:28, 22 Lut 2007 |
|
Eko spojrzał na kobietę. Złapał ją spokojnie ręką wstając. Wskazał na dżunglę. Podszedł powoli do swojego kija wziął go. Chciał pokazać, że on też jest gotów do drogi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:31, 22 Lut 2007 |
|
Wszyscy w 3 ruszaja do dzungli w poszukiwaniu uciekiniera |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr. Eko
Wyspiarz
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nigeria
|
Wysłany:
Czw 23:26, 22 Lut 2007 |
|
Eko spokojnie z pozostałymi dotarł do plaży. Z miejsca widać byłą tlący się płomień ogniska. Jakiś mężczyzna podtrzymywał aby nie zgasł. Ludzie ciągle sprawiali wrażenie, że czekają na pomoc. Na pomoc... Eko wiedział już, że to nie jest normalna wyspa. Zastanawiał się, kto stworzył bunkier... A drugie pytanie to... Dlaczego? Powoli dotarł na skraj plaży. Rozłożył sobie posłanie z jakiegoś materiału i położył się. Ciągle bolał go kark. Zasnął. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Sob 11:36, 24 Lut 2007 |
|
Lincoln wszedł na plażę i stanął na jej środku.
-Podejdźcie tu wszyscy- powiedział głośno, aby można go było dobrze słyszeć- Słuchajce! Na tej plaży nie jest teraz zbyt bezpiecznie. Uciekli nam dwaj Inni i zaraz mogą wrócić, jednak w dużo większej grupie. W dżungli znaleźliśmy jakiś bunkier- na te słowa między ludźmi pojawiło się zdziwenie- Lepiej będzie jak wszyscy w nim zamieszkamy, chociaż przez krótki czas. Aby jednak ekipa rarownicza mogła nas znaleźć ustalimy dwuosobowe dyżury nad ogniskiem nad plaży. Macie godzinę na zastanowienie i spakowanie. Wszyscy chętni spokamy się tu i wyruszymy do tego bunkra! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 11:47, 24 Lut 2007 |
|
Libby pomaga ludzia sie spakowac oraz przekonac ze to jest naprawde dobre rozwiazanie. Chodzi po plazy zbiera rzeczy ktore moga sie przydac. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lincoln Burrows
Wyspiarz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River
|
Wysłany:
Sob 11:57, 24 Lut 2007 |
|
Lincoln podszedł do namiotu, gdzie znajdował się znaleziony przez niego w dżungli plecak. Pomyślał, że medykalia i szczepionka mogą się przydać... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lincoln Burrows dnia Sob 12:00, 24 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|