Obozowisko na południowej plaży [od 15/16 dnia]

Nagle Emily ogarnęło znużenie...postanowiła położyć się na chwilę... tylko najpierw musi isć do Vina przełożyć trochę wyprawę po owoce....podeszła do niego i do blondynki - Przepraszam Vin , że przeszkadzam, ale ja ide się położyć więc, pójdziemy po owoce trochę później dobrze? - zapytała...

-w śnie ja czasem widzę smoki - zażartował
-no ale przynajmniej teraz nie muszę śnić by widzieć was oboje - uśmiechnął się promiennie jak kiedyś, jeszcze przed wypadkiem

-Poprostu nie mam nikogo bliskiego

Vin spojrzał na Emily
- nie no jasne wybierzemy się potem - powiedział i spojrzał na Elish'e
- wiesz no ale my też...no znamy się dopiro kilkadziesiąt minut może - uśmiechnął się

Claire sie usmiechnela do Charliego i zobaczyla ze maly juz jest zmeczon - ojjj musze go uspic - siada na kocu i bierze Aarona na rece, przez chwile go usypia, poczym wklada do lozeczka i odstawia do dalszej czesci namiotu. Sama znow kladzie sie kolo Charliego i patrzy mu gleboko w oczy..

-Racja.Nie chce abys pomyslał ze łatwo sie rozklejam, bo tak nie jest.Poprostu czasami dostaje doła-Eli usmiechneła sie

-masz extra oczy - powiedział wpatrując się w jej źrenice
-mógłbym tak tylko leżeć i patrzeć w nie a jeszcze gdybyś się do mnie uśmiechnęła to byłbym naprawdę szczęśliwy - zrobił błagalną minę

- Każdy czasem ma takie dni...i ja nie oceniam ludzi po kilku minutach...jesteś ładną dziewczyną która po prostu poczóła się samotna - uśmiechnął się wyciągając z kieszeni pomarańczę
- Chcesz? - spytał

Claire usmiecha sie slodko do Charliego.. po chwili powaznieje i mowi mu patrzac w oczy - bylam zalamana jak Ciebie wtedy zobaczylam.. jak byles caly we krwi... nie wiem co bym zrobila gdybym Ciebie stracila.. - szepnela

-Dziekuje-powiedziała i wzieła pomarancze
-Jestes super-usmiechneła sie

Vin uśmiechnął się
- uważaj bo się zarumienię jeszcze - zażartował
- kurde musimy wybrać się po owoce bo te są trochę starsze - dodał poważniej

-Pojde z wami-usmiechnela sie

Charlie spojrzał na Claire
-no wiesz..wiem byłem nieodpowiedzialny...nie wiedziałem że tak się to skończy...fakt bałem sie dalej się boje i nie będę tego ukrywał..myślę tylko czemu nikt jeszcze nie zorganizował wyprawy by pozbyć się tego czegoś - zastanawiał się

Vin usmiechnął się
- No dobrze nie ma sprawy...tylko muszę wiedzieć czy masz dużo siły - starał się nie roześmiać zadając to pytanie

-Jasne ze mam-usmiechneła sie uroczo

Claire zmarszczyla brwi slyszac pomysl Charliego, odwraca sie na placy i wpatruje w sufit namiotu, ale po chwili odwraca sie znow do niego - najpierw musisz wyzdrowiec... ok ? - patrzy mu w oczy zmartwiona

Vin uśmiechnął się uroczo i usiadł na piasku na przeciwko dziewczyny. Po chwili wpadł na głupi pomysł
- No dobra zaraz to sprawdziwmy..kładź się na piasku i zobaczymy kto jest silniejszy na rękę - powiedział poważnie

Charlie spojrzał jej głęboko w oczy
-ale masz extra oczy - uśmiechnął się
-takie ostre a zarazem słodkie - dodał szybko
-wiem...już gdzieś je widziałem i wiem gdzie....u Aarona - uśmiechnął się szerzej

Evelyn zasmiała sie, i połozyła na piasku
-Okej

Vin uśmiechnął się kładąc swoję rękę na piasku
- No dobra dawaj swoją rękę i walcz z całych sił - chamował się od śmiechu

No to zaczeli sie siłowac no i Vin wygrał
-Wiedziałam ze wygrasz, no silny jestes-usmiechneła sie słodko

Claire sie rozesmiala.. poczym przyblizyla swoje usta do Charliego ... potarla swoim nosem o jego .. i sporzala mu w oczy ..

Vin spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się
- No ale jesteś strasznie dobra - uśmiechnął się
- Kurde dalej mnie ręka boli - trzymał się za rękę uśmiechając się uroczo
- Dobrze biorę Cię do składu owocowego - zażartował

Elisha usmiechneła sie z błyskiem w oku

Oczy Charliego uśmiechały się
-jeszcze tylko uśmiech i ja tu zwariuje ze szczęścia - powiedział patrząc jej głęboko w oczy
-no ale nie taki zwyczajny tylko taki specjalnie dla mnie - uśmiechnął się żartobliwie