Obozowisko na południowej plaży [od 4 dnia]

Wysłany: Pią 0:40, 02 Mar 2007

-Co zamierzasz teraz zrobic? Dodala Kate.

Wysłany: Pią 0:46, 02 Mar 2007

-A moze to on byl scigany? Szczerze mowiac interesuje mnie co sie dzieje z reszta rozbitkow. Oni zyja mam nadzieje. Tamten czlowiek nie...

Wysłany: Pią 2:35, 02 Mar 2007

Claire usadowiła się na piasku, w niewielkim oddaleniu od reszty i zaczęła pisać pamiętnik.

Wysłany: Pią 8:39, 02 Mar 2007

-Mam zamiar przeżyć,jak Wy wszyscy.-uśmiechnął-Myślę,że FBI nie nie wysyłałoby takiej drobnej kobiety jak Ty, z całym szacunkiem, do przetransportowania zbiega, zwłaszcza jeśli to był mężczyzna.Tamten na słabego nie wyglądał. Więc za co byłaś ścigana ?-mówiąc to obserwował siedzącą w oddali Claire.

Wysłany: Pią 13:58, 02 Mar 2007

-To co bylo przed katastrofa, to moja sprawa. Mam wrazenie ze malo interesuje cie los ludzi od ktorych uciekles. moze tez miales jakis powod.

Wysłany: Pią 15:11, 02 Mar 2007

-Przyznam , że jestem ciekawy co się z nimi teraz dzieje , bynajmniej nie z troski. Człowiek w obliczu zagrożenia poddaj się pierwotnym instynktom. Ja uciekłem , a oni w każdym widzieli potencjalnego zdrajcę.-powiedział-A ja mam wrażenie ,że panna Jane działa Ci na nerwy.- po chwili dodał nie spuszczając oka z Claire.

Wysłany: Pią 15:41, 02 Mar 2007

-Duzo obserwacji juz poczyniles a jestes tu tak krotko. Mylisz sie jednak co do Jane.

Wysłany: Pią 15:45, 02 Mar 2007

Mam za krótki język...
-Widziałem was na lotnisku i to wszystko. Kiedy trafiłem do obozu myślałem,że to miejsce Innych ale poznałem niektórych po twarzach i moje obawy zniknęły.

Wysłany: Pią 15:59, 02 Mar 2007

-Np ją?-Kate wskazala na Claire-ciagle sie na nia gapisz.

Gość

Po chwili Jack i Boone podeszli do Goodwina.
- Cześć, jesteś tu nowy? Nie widziałem Cię wcześniej. Jak to się stało, że jesteś teraz z nami? - powiedział Jack.

Wysłany: Pią 16:06, 02 Mar 2007

-Tak...Wiesz leciałem do LA do mojej żony. Jest w ciąży i niedługo ma termin a teraz utknąłem na tej wyspie. Przez to nie mogę oderwać wzroku od tej dziewczyny.Rozumiesz,prawda?

Wysłany: Pią 16:09, 02 Mar 2007

Claire kątem oka zauważyła ludzi stojących w grupie, którzy co chwila na nią spoglądali i o czymś dyskutowali. Poczuła się dziwnie. Znowu była wytykana palcami. Pochyliła głowę i zapisała myśli w pamiętniku.

Wysłany: Pią 16:10, 02 Mar 2007

Goodwin spojrzał na Jack`a
-Tak,Przybyłem z północnej części wyspy. Jestem Goodwin-po raz kolejny rozpoczął opowieść o swojej podróży na południową plażę.- Wiem,że to wygląda jakbym stchórzył ale nie było Was tam. Nie możecie sobie wyobrazić co to za ludzie.

Gość

- Wybacz ale przypadkiem usłyszałem o żonie, jak ona ma na imie? - zapytał

Wysłany: Pią 16:26, 02 Mar 2007

-Michalina,czemu pytasz?

Gość

- Bardzo szybko wymyślasz imiona - stwierdził ze spokojem w głosie Jack - jeśli zobacze że robisz coś dziwnego... będe miał Cię na oku i jeśli masz coś wspólnego z tą szaloną Francuzką to wiedz, że nie zawahamy się użyć takiej samej broni jak używacie Wy! - powiedziałszy to doktor poszedł do Claire.

- Cześć Claire, nie przeszkadzam? - spytał

Wysłany: Pią 16:38, 02 Mar 2007

Podniosła wzrok i uśmiechnęła się.
-Cześć, Jack. Oczywiście, że nie przeszkadzasz. -powiedziała zamykając pamiętnik.

Wysłany: Pią 16:38, 02 Mar 2007

Goodwin wstał i krzyknął w kierunku Jack`a.
-Nie rozumiem twojego toku myślenia. Nie wiem o jakiej Francuzce mówisz. Mogę Cię jedynie zapewnić ,że macie tu większe problemy niż ona. Myślisz,że jesteś u siebie a ja wkroczyłem na twój teren. W rzeczywistości jesteśmy w tej samej sytuacji. Bóg wie kiedy ci Inni zainteresują się wami , ciekawe co wtedy powiesz Jack.

Wysłany: Pią 16:40, 02 Mar 2007

-Ciezko bedzie ci przekonac jacka.-Kate wstala i poszla do lekarza i claire.

Wysłany: Pią 17:01, 02 Mar 2007

-No kwiatuszku... -powiedziala do siebie Jane na glos - ...jeden falszywy ruch i znikasz.

Wysłany: Pią 17:08, 02 Mar 2007

-Czesc Claire. Mysle ze nie powinnas zostawac sama. ten goodwin dziwnie sie na ciebie patrzyl caly czas jak z nim rozmawialam.-kate powiedziala do dziewczyny.-Myslicie ze to mozliwe ze ktos z katastrofy jeszcze przezyl?-zwrocila sie do jacka i claire.

Wysłany: Pią 17:09, 02 Mar 2007

Ethan przechadza się po plazy

Wysłany: Pią 17:12, 02 Mar 2007

Claire spojrzała zaskoczona w stronę faceta, który wcześniej rzucał w jej stronę spojrzenia i skinęła głową.
-Widziałam. -powiedziała markotnie -Kto to jest? -zapytała spoglądając na Kate.

Wysłany: Pią 17:13, 02 Mar 2007

Jane zerknela do namiotu i zobaczyla ze Sawyer spi wiec podeszla do Claire, Kate i Jacka.

-Czesc Claire. -usmiechnela sie do dziewczyny. -Mozna sie przysiasc?

Wysłany: Pią 17:14, 02 Mar 2007

-Jane- uśmiechnęła się- siadaj.