Autor |
Wiadomość |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 15:58, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon podnosi sie z recznika - Libby moze tez poplywasz? - usmiecha sie znaczaco |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 15:59, 04 Kwi 2007 |
 |
Libby połozyła sie na piasku i zaczeła patrzec w chmury. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:00, 04 Kwi 2007 |
 |
- Libby nie ma marzenia chodz sie wykapac - Shannon ciagnie Libby za reke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Paul
Wyspiarz
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:01, 04 Kwi 2007 |
 |
Paul nagle krzyknął - Patrzcie na morze!!!! Co to jest - zauważył coś co zbliżało się w stronę lądu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Libby
Wyspiarz
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 649 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:02, 04 Kwi 2007 |
 |
Libby podeszła do brzegu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:06, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon podbiega do brzegu i wpatruj sie w horyzont lecz nic tam nie widzi. Patrzy sie na Paula z kiepska mina - ale smieszne Paul, ha ha ha, dalam sie nabrac - wraca i kladzie sie na reczniku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Paul
Wyspiarz
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:07, 04 Kwi 2007 |
 |
No ale spójrz bardziej....to jest... ktoś nas znalazł....może tutaj przypłyną....ktoś nas może znajdzie...Shann nie żartuje ..... zobacz - pokazuje palcem.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jane
Główny

Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ISA
|
Wysłany:
Śro 16:19, 04 Kwi 2007 |
 |
-To chodźmy do dżungli, tam gdzie są te drzewa owocowe. -powiedziała Jane
Drzewa owocowe [temat w Dżungli] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:20, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon juz nie slyszala co krzyczal Paul. Polozyla sie na brzuchu i postanowila opalic troche plecy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Paul
Wyspiarz
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:21, 04 Kwi 2007 |
 |
Paul sciągnął kaszulę i spodnie i zaczął płynąć w stronę morza.... - wiem że coś widziałem- powtarzał sobie.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 16:45, 04 Kwi 2007 |
 |
Jack i Boone byli już blisko obozowiska. Boone leżał w łódce. Jack postanowił budzić Boone'a z tego transu w ktory wpadł.
- Boone, Boone, zbliżamy się do obozowiska - powiedział Jack - obudź się. |
|
|
|
 |
Boone
Missed

Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 16:49, 04 Kwi 2007 |
 |
Boone, ktory zostal nafaszerowany jakimis narkotykami ani myslal wychodzic z blogiego stanu. Budzony przez Jack'a, szybko zerwal sie na nogi.. wykrzyczal:
- Ooooooo hej slicznotko, oooooooooo jaka piekna plazaaaaaa, a ja nie mam kapielowek zeby sie poopalac... - zamroczony Boone wydawal sie mowic rzeczy masakrycznie dziwne... Jack.. zaraz spotkamy Shannon i Angel - dalo sie odczuc, ze dawny Boone wraca, lecz nie do konca:
- Jupi, Shannon i Angel, Angel i Shannon, lalallalalallalalalalalalala - Boone zaspiewal glupim glosem, co wskazywalo jednoznacznie na jego obecny stan  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:08, 04 Kwi 2007 |
 |
Łódź jest już bardzo blisko obozowiska, Jack potrafi dostrzec już osoby. Widzi mężczyzne plynacego w ich kierunku. Nerwowo szuka wzrokiem Shannon. |
|
|
|
 |
Boone
Missed

Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:20, 04 Kwi 2007 |
 |
Gdy byli juz bardzo blisko brzegu, Boone wyskoczyl z lodzi, Stawiajac opor zywiolowi (jakim byla woda) kierowal sie w strone brzegu. Mijajac mezczyzne, ktorego nie znal gnal dalej w kierunku brzegu. Na jego twarzy pojawil sie usmiech. W gruncie rzeczy mial go caly czas na twarzy, jednakze byl on wywolany w.w. srodkami odurzajacymi. Teraz usmiech byl szczery. Czujac dzialanie tych dziwnych srodkow, Boone meczany stawianiem wciaz oporu napierajacej od brzegu wodu, poczlapal po piasku zblizajac sie do lezacej siostry... Jego usta osiagnely pelny kat wychylenia, spowodowany niesamowitym usmiechem i szczesciem, ktore wywolal widok siostry. Mogloby sie wydawac, ze po jego twarzy splywa lza, lecz woda, z ktorej co dopiero wyszedl, mogla zakamulfowac ten wyraz uczucia. Nie myslac o zmeczenie gnal w kierunku siostry, mial nadzieje, ze zauwazy Go i pobiegnie w jego kierunku, aby go usciskac i zapytac Go o Jack'a. On wiedzialby, co odpowiedziec: 'Uratowalem Go siostro, siostrzyczko moja'. Boone czul sie dumny, ze dotrzymal slowa... ze udalo mu sie wreszcie cos zrobic dla ludzkosci, a przede wszystkim dla siostry, ktora darzyl uczuciem... wielkim uczuciem. Tak wielkim, ktorego nie mogl uzewnetrznic. Wydawaloby sie, ze ten czyn... uratowanie Jack'a byloby takim uzewnetrzeniem.. wiedzial, ze ucieszy tym siostre... po tych przemysleniach, Boone rozejrzal sie po plazy spogladajac na ludzi, majac jednak mocne zawroty glowy.. szukal Angel, kobiety, ktora odmienila jego zycie... i to wlasnie na tej wyspie... nie mogl Jej narazie dostrzec... byc moze zapomniala o nim (pomyslal, ale zaraz ta mysl uciekla z jego glowy)... Nagle jego wzrok zatrzymal sie przy Sayidzie... ufff - pomyslal, nic mu sie nie stalo... i w tej chwili przez jego glowe przekmnela mysl... - a gdzie Desmond ????? Teraz zupelnie puscil Go ten srodek odurzajacy... mina posmutniala, bo wiedzial, ze nie wypelnil misji do konca... Zmusil sie do usmiechu jeszcze raz i stanal przed siostra.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:30, 04 Kwi 2007 |
 |
Jack widzac szalejacego Boone'a wyskoczyl za nim. |
|
|
|
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:35, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon czuje ze ktos stoi nad nia - ej zaslaniasz mi slonce kimkolwiek jestes - burknela niepodnoszac glowy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:42, 04 Kwi 2007 |
 |
Jack zauważył Shannon. Podszedł do niej leżącej na brzuchu i powiedział:
- Zgadnij kto Ci przeszkadza?? |
|
|
|
 |
Boone
Missed

Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:44, 04 Kwi 2007 |
 |
Boone zauwazyl Jack'a, ktory stal obok niego
- Hej slicznotko - ostatnie porywy dzialania srodkow...
Boone czekal, az Shannon wstanie i zobaczy ich... pomyslal chwile i odszedl pare krokow, by pierwsza osoba, ktora zobaczy Jego siostra, bedzie Jack.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:45, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon slyszy dziwnie znajomy glos. Podnosi sie ostroznie z recznika.. slonce razi ja w oczy, nagle sobie go przypomina - Jack??!! - wstaje z recznika i widzi przed soba Jacka. Jest w takim szoku ze nie wie co ma ze soba zrobic. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:52, 04 Kwi 2007 |
 |
- Tak Shannon, to ja - powiedział, po czym objął ją bardzo mocno - wiesz ile przezylem zeby do Ciebie wrocic...? Nic nie mow. Wybacz ze musialas przez to przechodzic... Bardzo sie balem ze cos Tobie sie stanie... |
|
|
|
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:55, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon wtula sie w Jacka i zaczyna plakac - Jack.. myslalam ze juz nie zyjesz... tak bardzo sie balam ze Ciebie juz nie ma ze juz nie wrocisz - wyplakuje sie w ramie Jacka - Boone powiedzial... Boone jest z Toba?? - zapytala widzac tylko Jacka dookola siebie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jack
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:58, 04 Kwi 2007 |
 |
- Ale ja zyje i nie placz juz... prosze. Twoj brat jest ze mną, ale Desmond... on został u Innych... też cholernie się bałem, ale przechodziłem przez to wszystko dla Ciebie. Ty jestes jedyna osoba dla ktorej warto zyc. |
|
|
|
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:02, 04 Kwi 2007 |
 |
Shannon caluje Jacka namietnie w usta - tak bardzo tesknilam.. - poczym odwraca sie i widzi swojego brata podchodzi do niego i chce go przytulic i podziekowac ale... - Boone co Ci sie stalo w reke??? - Shan sie troche przerazila |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Boone
Missed

Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:21, 04 Kwi 2007 |
 |
- Hej sis aaaaaaa takie male drasniecie ... Jack to zszyl i niedlugo nie bedzie sladu ... A co u CIebie ????? Dawalas sobie rade ?? A co to za kolo, ktory plynal sobie w strone lodzi ??? Widze, ze nie bylo mnie troche i same nowosci. - Boone sie zasmial i czule przytulil Shannon aha... i dal buzi w policzek  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Shannon
Very Sexy

Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 3938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:25, 04 Kwi 2007 |
 |
- to Paul.. - powiedziala cicho wpatrujac sie w ramie - ciesze sie ze jestes caly Boone - usmiecha sie do brata - poszukaj Angel.. martwila sie o Ciebie.. ja sobie dawalam jakos rade, dzis nawet pomalowalam paznokcie.. - Shannon jest zdezorientowana i nie wie co mowi, szepcze mu na ucho - dziekuje Boone... dziekuje.. - usmiecha sie i podchodzi do Jacka niesmialo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|