Obozowisko na południowej plaży [od 9 dnia]

Shannon patrzy za Waltem jak biegnie po plazy. Usmiech nie schodzi jej z twarzy.. chyba sie wzruszyla.

Elizabeth usiadła na piasku.

Paul wszedł na plaże i zauważył tam Libby. Podszedł do niej od tyłu i zakrył rękoma jej oczy po czym powiedział - zgadnij kto to?

-Paul-powiedziała

Paul usiadł obok Libby i uśmiechnął się do niej. - Przepraszam za wszystko - powiedział po czym chciał się przytulić do Libby

-Nie przepraszaj-powiedziała przytulajac sie do Paul'a

Paul mocno przytulił się do Libby. Po jego policzku spłynęła łza...

-Nie płacz,prosze-powiedziala patrzac mu w oczy

To tylko łzy szczęścia...bo wreszcie jestem z Tobą....wreszcie jestem szczęśliwy - powiedział

Libby usmiechneła sie po czym spojrzała na ocean.

Paul spojrzał na ocean...-Ładny prawda? - powiedział do Libby

-Piekny-powiedziała-Jak sie czujesz?

Dobrze - Paul chwycił Libby za rękę i poczuł ciepło w sercu - Cieszę się że mam Ciebie - powiedział po czym spojrzał jej w oczy

Libby usmiechneła sie do Paul'a.
-Ja tez sie ciesze ze mam Ciebie.

Paul wstał i poszedł po owoce które leżały na plaży...po czym przyniósł je i dał jeden Libby a drugi wziął dla siebie i powiedział - pewnie jesteś głodna

-Dzieki-powiedziała i zaczeła jesc

Paul też zaczął jeść. Patrzył się cały czas na Libby i powiedział jeszcze tylko - Smacznego - po czym się uśmiechnął

-Dziekuje i nawzajem

Paul zjadł swoją porcję po czym wstał i podszedł do brzegu i obmył twarz i ręce...

Libby wstała z piasku,otrzepała spodnie i spojrzała na Paul'a.

Paul ściągnął koszulę i zaczął się myć bardzo zagorzale...

Libby stała i gapiła sie na Paul'a

Gość

- Dzieci są świetne - rozmarzył się Jack

Shannon jeszcze chwile sie patrzy za Waltem - tak masz racje - spoglada na Jacka z usmiechem i widzi jaki jest zamyslony - o czym tak myslisz? - zapytala zaciekawiona

Gość

- O Tobie jak zwykle - zażartował - nie no, o niczym, tak się zamyśliłem patrząc na Walta, fajny chłopak - powiedział najzupełniej poważnie