Stacja 'Perła' [od 9 dnia]

- ok! - usmiechnela sie tajemniczo i przygryzla warge.. - ok wiec to bedzie tytul ksiazki.. - zaczyna rysowac... narysowala jakas dziewczynke, ktora biegnie przez lake.. dziewczynka jest troche koslawa, ale Shannon bardzo sie skupia zeby zrobic ja jak najladniejsza.. -

Jack wrócił pod bunkier. Wiedział, że Shannon jest w niebezpieczeństwie bo to NA PEWNO nie był bunkier odkryty przez nich... Jack czuł się zupełnie bezsilnie...

Matt skupił się na obrazku Shannon. Na chwile popatrzył na nią, ale później znów patrzył w kartkę.

Shannon dalej rysuje piekne kwiaty.. i pszczolke.. przerwala na chwile i usmiechnela sie sama do siebie.. po chwili zaczela dalej rysowac..narysowala krolika, ktory wygladal jakby uciekal..

- Hmmm... - Zamyślił się Matt
Czuję, jakbyśmy mieli po osiem lat
- Alicja w Krainie czarów? - Zapytał, patrząc na nią bacznie

- brawo - usmiechnela sie do niego szeroko - to bylo proste.. teraz Twoja kolej - podaje mu dlugopis.

Matt zastanawia się chwilę - To będzie książka - mówi i bierze się za rysowanie. Stara się, żeby to wyglądało jakoś normalnie. Rysuje małego chłopca i dziewczynkę, idących przez las

- hmmmm... Jas i Malgosia? - spojrzala na Matta pytajaco

- Zgadłaś - Powiedział z uśmiechem - Ale to też nie było trudne... - dodał i podał jej zeszyt i długopis - Twoja kolej

- no dobrze to teraz cos trudniejszego - zasmiala sie szatansko - tytul ksiazki.. - zaczyn rysowac, dluuuuuuuuuuuuuga suknie, taka piekna, usmiecha sie przy tym lekko, i dluuuuuuugie wlosy... i platki sniegu... -

- Królowa śniegu? - Zapytał z uśmiechem

- brawo! .. moja ulubiona bajka - usmiecha sie i bierze mango, zaczyna jesc - a Twoja? -

- Sam nie wiem... chyba "Brzydkie Kaczątko" - Powiedział z uśmiechem i zaczął obierać banana

- dlaczego? - oparla glowe na dloni i wpatrywala sie w Matta, konczac jesc mango

Nie mógłbym ci powiedzieć, nie zdradzając ci - kim jestem
- Mnie też ktoś kiedyś nie doceniał... - powiedział tajemniczo, uśmiechając się do Shannon

- skad ja to znam... - spuscila wzrok zasmucona - no ale co zrobic, przeciez jestem rozpuszczona ksiezniczka - spojrzala na niego ze smutnym usmiechem

- Nie wyglądasz na taką... to znaczy na księżniczkę wyglądasz, ale na pewno nie na rozpieszczoną - dotknął jej policzka i lekko podniósł jej głowę, by patrzyła mu w oczy - I nie smuć się księżniczko - powiedział z uśmiechem

Zrobilo jej sie goraco.. nie pametam kiedy Jack tak na mnie mowil... - pomyslala - tak? a na jaka wygladam? - usmiechnela sie zaciekawiona co Matt jej powie

- Na jaką wyglądasz? Na miłą, uśmiechniętą, przepiękną kobietę, która wie czego chce w życiu - Powiedział Matt - A skoro lubisz "Królową Śniegu" to pewnie masz kogoś, kogo bardzo kochasz i o którego walczyłabyś tak jak Gerda o Kaja - dodał, uśmiechając się słodko

- to fakt - usmiecha sie - Boone zawsze byl przy mnie jak go potrzebowalam - zamyslila sie przez chwile i zmarszczyla brwi, poczym spojrzala na Matta - w sumie to zawsze siebie i Boone'a porownywalam do Kaya i Gerdy - odpowiedziala troche zdziwiona ze Matt ma podobny tok myslenia - a Ty masz rodzenstwo? -

- Niestety nie... Wychowywał mnie ojciec, bo matka umarła przy porodzie... - zamyślił się
Mów tak dalej, spryciarzu, a zaraz zorientuje się, ze urodziłeś się na wyspie
- Nie lubię o tym mówić... - dodał smutno

Shannon lapie za reke Matta - przepraszam.. nie wiedzialam, wiem co czujesz tez stracilam rodzicow.. - szepnela - to moze porozmawiajmy oooo... - spojrzala w gore i zaczela myslec -

Matt popatrzył na Shannon. Na prawdę mu się podobała
- Gdzie mieszkałaś, nim tu trafiliśmy? - zapytał

- w Sydney.. a wczesniej w Paryzu.. ale pochodze z LA, a Ty? -

- Urodziłem się w Milano, ale Moi rodzice byli Anglikami. Kiedy byłem młodszy, przeprowadziłem się do Werony... A W Sydney byłem z wycieczką - uśmiechnął się lekko