Lotnisko-Hala Odlotów (WSZYSCY)

- Czekaj sis, gdzie tak pedzisz ? Zdazymy... mowiac to Boone oddaje paszport obsludze lotniska... Po chwili (dziwnie krotko trwala ta procedura), pospiesznym krokiem zmierza w strone Shannon, mijajac po drodze ksiedza...

Lincoln wziął książkę i zrobił dwie rzeczy.
Zobaczył z tyłu zdjęcie autora, spojrzał na Jane. Zdjęcie było identyczne jak Jane. A więc Jane to na pewno pisarka i nie jest agentką Secret Service.
Później wyjął z kurtki papierowego żurawia, rozwinął go, przeczytał coś z niego. Otworzył książkę, policzył na otworzonej stronie którąś linijkę od dołu. Przeczytał linjkę i się uśmiechnął.
-Dziękuję- odpowiedział Lincoln oddając książkę.

Ana Lucia nie czekajac na odpowiedz mlodego blondyna poszla prosto po bagaz, a z bagazowni na odprawe. Stanela w kolejce za mlodym, obladowanym walizkami chlopakiem, ktory wyraznie chcial dotrzymac komus kroku.
-Dobrze ze ja nie musze juz tak za nikim pedzic-poyslala

Gość

Jack niezwłocznie udał się do hali odpraw z bagażem.

-Trzeba chyba już się zbierać- powiedział Lincoln do Jane usłyszawszy któreś już kolei przypomnienie dla pasażerów lotu 815- Szkoda, że już nigdy się nie zobaczymy. Może byśmy się wymienili numerami telefonów?