Lotnisko-Hala Odlotów (WSZYSCY)

- Mamy jeszcze troche czasu do odlotu - usmiechnal sie Christophe - czym się zajmujesz?

- teraz jestem niby modelka, ale rzucam to by moc zajac sie fotografowaniem, a Ty ? - spytala

- Modelka? Moze dlatego wydawałaś mi się znajoma.. - zażartował - Ja.. jestem etnografem. - uśmiechnął się - wiem, wyszukany zawód...

- ciekawy zawod - wyraznie zainteresowalo to Angel - odrazu tam znajoma, no ale mnie to nie kreci-

- Tak czy siak pasujesz do tego zawodu - powiedzial Christophe z usmiechem, po czym wypil do konca drinka.

- dziekuje, jakos trzeba zarabiac - zasmiala sie

- Dokładnie - przytaknął, po czym zawołał kelnerkę - Chcesz jeszcze jednego drinka? - spytał Angel.

- chcesz mnie upic - zazarotowala - owszem -

- Broń Boże - zaśmiał się, po czym zamówił dwa drinki. Wkrótce kelnerka podała trunki.

- zdrowie - Angel wyciagnela swoja szklanke by stuknac sie z Christophe'rem.

- Za szczęśliwy lot do Los Angeles - oboje stuknęli się szklankami, po czym wzięli duże łyki.

Angel charakteryzyje sie tym ze mowi to co mysli wiec spytala- masz kogos, czy wolna duszyczka ? -

"Właśnie, sms od Jess! Całkiem o nim zapomniałem!" pomyślał Christophe.
- Właściwie to już jestem sam - powiedział - Przepraszam na chwilkę - dodał, po czym wstał od baru i kawałek odszedł. Postanowił jednak odczytać wiadomosć.

Angel usmiechnela sie po czym skonczyla swojego drinka. Spojrzala znowu na zegarek czemu ten czas tak wolno leci

Shannon znudzona siedzeniem i przegladaniem gazety, podchodzi do baru i zamawia wode z cytryna i siada obok ladnej brunetki

co mi tam szkodzi zamowie jeszcze jednego Nastepny drink trafil do Angel rak oby nie wypic za duzo Ogladnela sie do okola... jakas kobieta podeszla do baru. Spojrzla na nia od gory do dolu po czym skupila sie na piciu.

Gość

Ashley ostrożnie weszłą na lotnisko. Rozejrzałą się poczym szybkim krokiem zniknęła w tłumie turystów. Wyciągnęla komórkę i szybko napisała sms-a do Haruki
Jtesm na lotnisku, jak narazie czytso... Tęsknie!.
Szybko schowała telefon i usiadła przy barze
- Wodę proszę- powiedziała do ekspedientki i zaczęła przeglądać jakąs gazetę

Shannon powoli pijac wode zaczela sie denerwowac ze moze znowu zostac sama.. postanowila nie walczyc z nalogiem - Masz moze papierosa? - zapytala sie brunetki siedzacej niedaleko

- zawsze cos sie znajdzie - usmiechela sie i zaczela szperac w torebce - mam - Angel poczestowala kobiete papierosem, podpalila jej i odrazu sobie.

- Dzieki! ratujesz mi zycie! - powiedziala Shannon delektujac sie dymem

- zawsze komus trzeba - powiedziala popijajac drinka.

"Błagam cię, zadzwoń do mnie. Martwię się o Ciebie. Gdzie jesteś? Nie odzywasz się już kilka dni. Przynajmniej odpisz!!! Jess."
- Nie.. - powiedział sam do siebie, po czym wyłączył telefon. Wrócił do baru. Do Angel dosiadła się wcześniej poznana przez Christophe'a blondynka.
Chris uśmiechnął się do Angel, po czym zwrócił się do blondynki - Jak gazeta?

Gość

No, idź sobie już! spojrzała w strone gliniarza, który cały czas kręcił się przy barze. Zakryła twarz gazetą i udawała, że czyta Chce już wejść do tego cholernego samolotu pomyślała popijając wodę.

Shannon sie rozesmiala - udalo sie reanimowac, sorry bylam troche zdenerwowana - dzieki za fajke - powiedziala gaszac ja i usmiechajac sie do kobiety.- Spadam do holu milego lotu zycze-

- Nie ma sprawy - usmiechnal sie Chris - Ja tez przepraszam, jestem z natury złośliwy... Nawzajem - odparl do blondynki, po czym spojrzal na Angel - Nie ma to ja nałóg papierosowy, co?