 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 20:27, 17 Cze 2007 |
 |
Retrospekcje jednego z Innych- Goodwina. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Goodwin
Wyspiarz
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:14, 17 Cze 2007 |
 |
Retrospekcja 1- Najważniejsze są sprawy wyspy (5 lat temu, wyspa)
Goodwin się obudził, wziął zimny prysznic i poszedł do jadalani.
-Kawa czy herbata- powitała go miłym głosem Susanne, jego żona.
-Herbata- odpowiedział Goodwin biorąc się za jajecznicę- Wiesz, że w takim stanie nie powinnaś się przemęczać- powiedział zmartwiony patrząc na Susanne, było widać już spory brzuch, była ona w 9 miesiącu ciąży, niedługo miała urodzić.
-Goodwin, dobrze wiesz, że to dla mnie sama rozrywka- wytłumaczyła się szybko.
Goodwin skończył zajadanie się jajecznicą, wypił herbatę, objął Suzanne od tyłu i ją pocałował.
-Będę o 16, Ben kazał mi dzisiaj posiedzieć w Perle i poobserwować Kelvina.
-Jak skończysz to wracaj szybko- powiedziała Suzanne zmartwiona odzwzajemniająć pocałunek.
***
Goodwin wyszedł z domu idąc w kierunku ogrodzenia. Ben wracał akurat w kierunku wioski.
-Ben, nie mógłbyś dać mi kilka dni wolnego, chociaż do czasu aż Susanne urodzi? Martwię się o nią- zagadał Goodwin do przechodzącego Bena.
-Nie. Dobrze wiesz, że masz do wykonania robotę w Perle.
-Dlaczego dla ciebie najważniejsze są tylko sprawy wyspy? Powinieneś najpierw zająć się życiem ludzi tu mieszkających!- Goodwin zaczął prawić szefowi wyrzuty.
-Ludzie tu mieszkający nie są tu dla zabawy. Najważniejsze są sprawy wyspy- powiedział Ben- A teraz lepiej wracaj do pracy- dodał odchodząc od Goodwina.
***
Goodwin siedział w Perle z papierosem w ręku patrząc się w monitory. Kelvin nie robił nic nadzwyczajnego- śniadanie, ćwiczenia, obiad przerywane co sto parę minut na wpisanie kodu. Nagle w krótkofalówce pojawił się szum, a następnie przerywany głos Toma:
-Goodwin biegnij do Laski! Susanne rodzi!
Goodwin wyrzucił papierosa i wybiegł ze stacji.
***
Po paru godzinach Goodwin był pod Laską. Szybko do niej wbiegł.
-Jak Susanne?!- krzyknął do siedzącego w fotelu Ethana.
-Przykro mi, robiliśmy co w naszej mocy- powiedział Ethan zmartwiony.
-Czyli co?!- krzyknął znowu rozglądając się po stacji. W sali medycznej leżało ciało przykryte białą płachtą, obok na stoliku ciało niemowlęcia również tak przykryte. Goodwin odruchowo ściągnął płachtę z większego ciała, leżała tam martwa Susanne. Goodwin nagle upadł w kącie sali.
-Najważniejsze są sprawy wyspy- wydusił do siebie chowając zapłakaną twarz w rękach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|