Znaleziono 131 wyników

Goodwin odwraca się i oddaje Mattowi cios mając w ręce wyłączony paralizator dzięki czemu siła uderzenia jest większa.
//no wiesz, inni mają ksztę skromności grając nie tylko żeby własna postać miała ...

Goodwin wyciąga szybko z kieszeni paralizator. Odwraca się i strzela nim w Matta. Próbuje się odwrócić w drugą stronę, zostaje jednak ogłuszony pięścią przez Toma.

Goodwin włożył rękę do kieszeni i poszedł za Tomem.

-To brzmiało jak rozkaz?- Goodwin oburzył się kolejny raz- Nie jesteś osobą kompetentną do wydwania mia rozkazów!- krzykął Goodwin nie przejmując już się byciem cicho, było go słychać na całej plaży.

-Za kogo ty się w ogóle masz?- zapytał go Goodwin z oburzeniem.

-Nie- odpowiedział Goodwin ironicznie.

-A ktoś mnie raczył w ogóle o tym poinformować?- Goodwin się oburzył (po cichu oczywiście Very Happy

)

Goodwin nagle przed oczami zobaczył akta Stelli, które przeglądał parę dni temu. Przecież to ta chora na schizofrenię- przypomniał sobie.
-Okej. To mi przypomnij jak będziemy iść- uśmiechnął się i po ...

Goodwin otworzył usta, aby odpowiedzieć coś kobiecie, ale ona szybko wstała i poszła przed siebie. Goodwin wstał i pobiegł za nią.
-Myślę, że się przydam na tą wyprawę. Służyłem w końcu kiedyś w US A ...

-Może po prostu pierwsza z nimi jakoś zadarłaś?- zapytał Stellę zaskoczony Goodwin.

-Może po prostu chcą pomóc niektórym z nas?- odpowiedział pytaniem retorycznym Goodwin Stelli.

Ja również dziękuję. Specjalnie pisałem w celu wywołania takich emocji Razz

Goodwin wyszedł na plażę. Usiadł na piasku niedaleko morza i obserwował ludzi.

Goodwin szedł w kierunku plaży.

Obozowisko na plaży

Po jakimś czasie Goodwin postanowił zobaczyć co dzieje się na plaży. Wyszedł z bunkra.

Okolice bunkra

Goodwin zrozumiał, że Claire nie chciała z nim rozmawiać.
-Nie, właśnie wychodzę- powiedział Goodwin wychodząc z pomieszczenia i siadając w fotelu w innym.

Goodwin chciał się przespać. Jednak po wejściu do sypialni zauważył Claire opiekującą się dzieckiem.
-Moje gratulacje!- powiedział szczerze Goodwin- Urodziłaś bez żadnych komplikacji?- zapytał niepew ...

Goodwin zaobserwował spojrzenia zakochanych.
-To ja nie przeszkadzam- powiedział podnosząc się- ACH!- krzyknął kiedy wstawał, bolało go ramię. Po chwili poszedł jednak do części sypialnej.

-Nie wiem, ktoś w dżungli. Na tej wyspie dzieją się dziwne rzeczy-stwierdził Goodwin- A co stało się Sawyerowi?- zapytał zciszając głos.

Goodwin wziął z talerzyka kawałek mango.
-Dzięki- odpowiedział uśmiechając się do Jane.

-Nie, dzięki- odpowiedział Goodwin.

-Jestem jednym z tych z północnej wyspy- powiedział- Jak mnie nie pamiętasz? Rozmawiałem tu już z wieloma osobami z południa. (przykład: http://www.lostzagubienirpg.fora.pl/post6747.html?highlight=#67 ...

-No wiesz, wszyscy od katastrofy przecież się znamy. Trudno nie zapamiętać twojego imienia, tyle tu zrobiłeś dla nas wszystkich...- skłamał Goodwin.

-Jesteś Charlie?- zapytał go niepewnie.

-Dziękuję, dobry z ciebie człowiek- powiedział Goodwin zanurzając usta w szklance wody.